Często słyszę od Klientów – „O, to jest nasz najlepszy pracownik. On to zawsze ma dobre pomysły!”
✅Dobrze, że komuś ciągle się chce i działa.
❌Źle, że organizacja nie uczy się jako większy organizm, nie kumuluje wiedzy, nie weryfikuje jej, nie wyciąga wniosków i nie usprawnia.
Kluczowym elementem firm, w których lean „żyje” jest usystematyzowane podejście do rozwiązywania problemów.
Co stosowanie tzw. metody naukowej oznacza w codziennej praktyce?
1. Obserwuję rzeczywistość i identyfikuję problem
2. Stawiam hipotezę
3. Weryfikuję hipotezę poprzez eksperyment i zbieram dane
4. Wyciągam wnioski i wprowadzam zmiany… lub eksperymentuję dalej
Przykład:
1. Klienta źle wypełnia nasz formularz do zbierania danych
2. Formularz możemy zmienić tak, że będzie zrozumiały dla Klienta i będzie wypełniany poprawnie
3. Modyfikujemy formularz dla grupy pilotażowej (stosowane zwroty zmieniamy na bardziej proste i zrozumiałe) i zbieramy dane dot. poprawności wypełniania (sprawdzam „nowe” formularze)
4. Dokonuję zmian w formularzach dla pozostałych grup Klientów i informujemy cały zespół o tej zmianie.
Proste? Świetnie!
Czy warto stosować? Przykłady wielu firm, pokazują, że tak!
A Ty co o tym myślisz?