„ (…) And do the other things, not because they are easy, but because they are hard.”
Pamiętne słowa JFK. Czy bez takiej wizji ludzkość wylądowałaby na Księżycu?
Z firmami jest jak z ludźmi. Lubimy ambitne cele, bo są… ambitne! Komu wyobraźnia rozpali się na myśl o zrobieniu np. 1 pompki/dzień?
- Zbudujemy kulturę ciągłego doskonalenia! Za miesiąc!
- Przebiegnę maraton! Za tydzień!
- Pracownicy będą działać „po nowemu”! Od razu!
- Rzucę niezdrowe żarcie! Od jutra!
Problem z ambitnymi celami jest taki, że aby je osiągnąć musimy podejść do nich bardziej pokornie niż ambitnie.
Słyszeliście o człowieku, który wszedł na Mont Everest prosto po wyjściu z domu? Ja też nie – pewnie dlatego, że nie było takiego. 😉
Co można zrobić:
2. Podziel wizję (sparametryzowaną) na etapy.
3. Określ jaki proces pozwoli Ci osiągnąć dany etap.
4. Określ jaki jest minimalny krok/kroki*
5. Zacznij je robić i sprawdzaj.
6. Nie zniechęcaj się jak nie zrobisz. Powtarzaj. Powracaj.
…
7. Jak zbudujesz nawyk to dopiero zwiększaj intensywność i realizuj kolejne procesy.
* „Niech to będzie tak łatwe, byś nie mógł powiedzieć „nie”.
A Ty jakie masz doświadczenie z nawykami?